Grom Malanów - strona oficjalna

Grom Malanów doznał swojej drugiej wyjazdowej porażki w rozgrywkach konińskiej klasy A. Malanowianie przegrali w Orzechowie z miejscową Spartą 1:3 (0:2).

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już w 13. minucie objęli prowadzenie po szybkiej kontrze i błędzie obrony Gromu. Cztery minuty później było już 2:0, bowiem goście ponownie skarcili malanowskich obrońców. Piłkarzom Gromu ciężko było odnaleźć się na małym boisku w Orzechowie (jedno z mniejszych w całej lidze), przez co gospodarze co rusz stwarzali zagrożenie bramki Gibasiewicza. Na domiar złego w 10. minucie kontuzji doznał Sebastian Płóciennik, którego zmienił Maciej Siwek. Grom grał za wolno, bez pomysłu. Najlepszych okazji nie wykorzystali Kamil Witkowski, którego strzał głową wyłapał golkiper gości oraz Przemysław Pakuła, strzał którego zablokowali obrońcy. Grom i tak miał sporo szczęścia, bo gospodarze jeśli nie przestrzeliwali, to próbowali swoje akcje kończyć finezyjnie, co ułatwiało interwencje obrońcom i Gibasiewiczowi.

Po przerwie Grom ruszył do odrabiania strat, co udało się już w 51. minucie - dośrodkowanie Zwolińskiego na bramkę zamienił Przemysław Pakuła. Parę minut później wspomniany asystent miał doskonałą okazję na wyrównanie, ale dobrze interweniował bramkarz Sparty. Podrażnieni gospodarze próbowali atakować, jednak przewagę uzyskał Grom. Wówczas mecz zdecydowanie się zaostrzył: gracze Sparty za wszelką cenę próbowali powstrzymywać ataki Gromu, a malanowianie bez pardonu zatrzymywali kontrataki Sparty, czego skutkiem było aż osiem żółtych kartek (w tym pięć dla Gromu), choć wydaje się, że arbiter i tak był pobłażliwy.

W 67. minucie Filipa Surdygę, który doznał drobnego urazu, zmienił Maciej Witkowski. Dziesięc minut później Sparta zadała decydujący cios: dośrodkowanie z rzutu różnego zamieniło się na bramkę głową. Grom nie miał nic do stracenia i już chwilę potem Pakuła mógł strzelić drugą bramkę po podaniu od Maciej Witkowskiego, ale ponownie lepszy okazał się golkiper gości. W 83. minucie zmęczonego Kamila Kaczkowskiego zmienił Patryk Osiński, jednak jego pojawienie się na placu gry nic nie zmieniło i mimo kilku groźnych sytuacji gospodarzy wynik nie uległ zmianie.

Była to trzecia porażka Gromu w lidze. Należy jednak przyznać, że Sparta zagrała dobry mecz, przeważając niemal w każdym elemencie i wygrała zasłużenie, choć w pewnym momencie Grom miał szansę zdobyć bramkę wyrównującą. Malanowian zaskoczył styl gry Sparty, jednak zespół musi być na takie sytuacje przygotowany, by móc podejmować równorzędną walkę i z boiska schodzić z podniesionymi głowami.

Grom: Bartosz Gibasiewicz - Piotr Ogrodowczyk, Olaf Surdyga, Mariusz Wiatrowski, Michał Wesołowski, Kamil Kaczkowski (84' Patryk Osiński), Filip Surdyga (68' Maciej Witkowski), Radosław Zwoliński, Sebastian Płóciennik (11' Maciej Siwek), Kamil WItkowski, Przemysław Pakuła; nie zagrali: Mateusz Filipowicz, Karol Frącala, Jacek Harasny